Oczywiście standardowo 150 osób otrzymało okolicznościowe koszulki, które zostały ufundowane przez goczałkowickich oraz pszczyńskich sponsorów, którym serdecznie dziękujemy za coroczne wsparcie imprezy. Organizatorzy zaskoczyli w tym roku modyfikacją trasy, która przebiegała przez malownicze tereny Goczałkowic, Zabrzega oraz Czarnolesia.

Ulewny deszcz napotkany w połowie drogi dodał wszystkim motywacji, a na mecie nie obyło się bez pozytywnych emocji oraz komentarzy. Gratulujemy najmłodszym rowerzystom wytrwałości i determinacji w dotarciu na metę, pomimo tak trudnych warunków pogodowych. Na finiszu rajdu spiker Tadeusz powitał i pogratulował wszystkim uczestnikom, następnie zaprosił na poczęstunek: grochówkę przygotowaną przez Sławka Kiecoka i pyszną kiełbaskę z grilla ufundowaną przez Henryka Kanię.

W następnej kolejności wspólnie z menadżerem sportu Pawłem Kanikiem przystąpił do losowania nagród ufundowanych przez GOSiR i Wojtka Kapiasa. Najliczniejszą rodziną tegorocznego rajdu okazała się familia Krzyżowskich, która liczyła 12 osób.